„Autor” – ciekawostka

Strachy na Lachy - AutorZespół Strachy na Lachy (projekt Grabaża z Pidżamy Porno, to oni śpiewają Dzień dobry, kocham Cię) wydał parę miesięcy temu płytę Autor, z piosenkami Jacka Kaczmarskiego. Miały się tam znaleźć m.in. A my nie chcemy i Autoportret Witkacego, jednak posiadacz praw autorskich – Przemysław Gintrowski – nie wyraził na to zgody. Wersje SnL (o innych melodiach niż oryginały) nie odpowiadały mu ze względu na brak walorów artystycznych. W ostatecznej wersji te dwie piosenki zostały wycięte. Zaburzyło to koncepcję Autora, muzycy musieli zmienić kolejność utworów i dołączyć jeden dodatkowy, który nie przeszedł wstępnej selekcji – słynne Mury.

Na tym jednak nie koniec. SnL przedstawiły tę całą historię na dołączonej do płyty wkładce-plakacie. Do albumu została również dołączona czysta płyta, aby – jak artyści wyjaśniają – każdy mógł nagrać swoją wersję, z piosenkami w kolejności oryginalnej (która została podana). Oczywiście – jasno to napisali – chodzi jedynie o utwory legalne nagrane na kupionym albumie. Oczywiście nie mogli zresztą napisać inaczej.

Tyle jeśli chodzi o to, co jest zapisane. Jednak łatwo domyśleć się o co chodzi naprawdę. Gdyby artystom zależało tylko na tym, by każdy mógł mieć płytę z piosenkami w oryginalnej kolejności (choć ciągle wybrakowaną), czemu by sami takich płyt nie sprzedawali, nie bawiąc się w dodawanie CD-R-ów?

Odpowiedź na pytanie jest prosta. Dziwnym trafem (wyciek ze studia?) w Internecie pojawiły się dwa brakujące utwory (notabene, bardzo dobre). Każdy kto zakupił płytę może więc uzupełnić sobie album i nagrać wersję director’s-cut. Strasznie mi się spodobała ta sztuczka, dzięki której fani dostali niewybrakowany produkt. Produkt ten zresztą – po pierwszym odsłuchaniu – zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Więcej wkrótce.

3 myśli nt. „„Autor” – ciekawostka

  1. Adrian

    Ja tam bym się zgodził z panem Gintrowskim.. Tam brak walorów artystycznych rzuca się w oczy.. Jak można zagrać Mury jako pieśń weselno-jarmarczną?

  2. Newton Autor wpisu

    Mury są właśnie tą piosenką, która nie przeszła wstępnej selekcji, a na płycie znalazła się tylko dlatego, że po wyrzuceniu dwóch utworów coś jednak trzeba było dołożyć. Ale Kazimierz Wierzyński, Encore, czy Autoportret Witkacego – toż to perełki!

  3. Adrian

    Przyznaję, Encore i Kazimierz Wierzynski przy Murach prezentują się świetnie 🙂 Tekst jest wyśmienity, muzyka niezła, ale albo się lubi wokal Grabaża albo nie.. Ja nie lubię. Chociaż to bardzo dobry sposób na przekazanie twórczości Kaczmarskiego to ja zdecydowanie wolę go w oryginale.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *