Seriale, ach seriale! Bieżący rok akademicki upłynął mi pod znakiem oglądania krótkich filmów, zaczynających się od znamiennych słów: previously on … No właśnie, co w miejscu tych trzech kropek?
House
Housowi poświęciłem już osobną notkę, toteż nie będę się powtarzał. Póki co przerwa – skończyła się 5 seria, ale we wrześniu ma być 6-ta. Zobaczymy…
Doctor Who
Nie mógłbym napisać notki o serialach bez wspominania Doktora. Ale o nim też już kiedyś pisałem.
Dwie krótkie serie. Historia małego amerykańskiego miasteczka po ataku jądrowym na największe miasta USA. Najbardziej podobał mi się początek – historia ludzi, którzy starają się po prostu przeżyć, zachowując amerykański styl życia, czyli odrobinę wygody 😉 Później pojawia się motyw rządowego spisku. Całość niestety wydaje się zakończona nieco na siłę.
Serial przypominający nieco sztukę teatralną. Każdy odcinek to rozmowa psychiatry i pacjenta. Pacjenci pojawiają się cyklicznie – jeden odcinek to rozmowa z młodą gimnastyczką, później małżeństwo z problemami, żołnierz z Iraku, kilka innych osób i znowu gimnastyczka, itd. Nie ma co się tu spodziewać nieprawdopodobnych efektów specjalnych czy zapierającej dech akcji, ale rozmowy są ciekawe. Uwaga – serial bardzo przygnębiający.
Świetny serial produkcji HBO, prezentujący życie na dzikim zachodzie w XIX wieku. Świetne postaci (moim idolem jest Al Swearengen ze zdjęcia), dialogi, humor (często czarny) no i historia. Duży poziom wulgarności – słówko cocksucker pada tu zwykle 1,5 razy na minutę (ktoś to zmierzył ;).
Ciekawy sposób przedstawienia bohaterów. Wspominany Al, który jest mordercą i alfonsem jest bardzo sympatyczny (głównie przez inteligencję i poczucie humoru). Natomiast krystalicznie czysta moralnie postać szeryfa Bullocka budzi niechęć – gdyż owemu stróżowi prawa straszliwie brakuje luzu.
Większość głównych bohaterów to postaci historyczne, również samo Deadwood to istniejące w rzeczywistości miasto.
Dziś dokończyliśmy oglądanie 4 (ostatniej) serii. Kawał dobrej sci-fi. Na początku odcinki stanowią pojedyncze historyjki (w sumie takie lubię najbardziej), później pojawia się główny wątek, któremu wszystko inne powoli się podporządkowuje.
A. twierdzi, że serial zawiera świat widziany oczami mężczyzny. Możliwe, że coś w tym jest, choć z definicja mężczyzna nie jest w stanie tego spostrzec 😉 Nie jest to jednak bezmyślna rąbanka – wiele tu nawiązań to religii (różnych religii), filozofii, ważną rolę odgrywa też polityka. Widać, że serial pomyślany był jako całość składająca się z 4 serii – bardzo ładnie się wszystko komponuje, nie ma miejsca na pośpiech (jak w przypadku Jerycha) i wszystkie wątki zostają ostatecznie zakończone.
I lektura na koniec
Warto również zwrócić uwagę na dwa artykuły z Przekroju – na temat seriali w ogólności, a także o tłumaczach napisów.
Witam 😉
co do seriali, jezeli masz chwilke czasu proponuje obejrzec 24 godziny, niby juz 7 serii wyszlo, w styczniu 8 ma byc, ale uwazam ze warto, aktualnie na polsacie w niedziele leci 3 sezon, a i ostatnio przeczytalem takie cos \Serial sensacyjny \Przez 24 godziny\ został okrzyknięty najbardziej uzależniającym serialem wszech czasów.\ 😉