Archiwa kategorii: inne

Espresso

Każdy chciałby jakoś naprawić świat. Niektórzy angażują się w dobroczynność, inni rozwijają dziedzinę nauki, która ich pasjonuję. Mój wkład w uczynienie świata lepszym miejscem jest inny. Chciałbym, aby dzięki mnie ludzie nauczyli się poprawnie wymawiać espresso. Czytaj dalej

Jump fuckers

A co by się stało, gdyby nie wpompowano tych pieniędzy w banki? Zaklinacze deszczu potraciliby pracę i majątki, może część ludzi straciłaby oszczędności, ale może na dłuższą metę przywrócilibyśmy kapitalizm?
– Liczyłem na to, że tak się stanie. Myślałem: krach spowoduje, że zaczniemy się zastanawiać, czy to, co zbankrutowało, to rzeczywiście był kapitalizm, gospodarka wolnorynkowa. Bo moim zdaniem nie. Ale, niestety, orkiestra na bankowym „Titanicu” zagrała tak głośno, że głosy rozsądku, również w Kongresie amerykańskim, zostały zagłuszone. Trochę tak jak w starym żydowskim dowcipie: Salcie pyta Mośka, dlaczego on spać nie może. Mosiek mówi: „Salcie, bo pożyczyłem od naszego sąsiada dużo pieniędzy i nie mam z czego oddać”. Więc Salcie podeszła do okna, otworzyła je i krzyczy: „Icek! Mosiek ci nie odda pieniędzy!”. Odwraca się i mówi: „Wracaj, Mosiek, do łóżka, teraz to już jest jego problem”. Tak zrobili bankowcy z Wall Street – zaczęli wrzeszczeć do podatników: „Tragedia, tragedia”, żeby ich problem stał się problemem podatników. A widziałem taką piękną demonstrację na Wall Street z pięknym transparentem, na którym było napisane: Jump fuckers.

Robert Gwiazdowski – Przekrój 43/2008

Angielski

Cóż to za barbarzyński język, który nie rozróżnia pierogów, pyz i knedli, określając te podstawowe dla każdego studenta potrawy jednym i tym samym słowem.

Jaszczurki na oazie

– Dzieci nie boją się owadów. Często mam z nimi zajęcia i widzę, że nie mają oporów. Kiedyś nawet trafiła mi się jakaś religijna grupa młodzieżowa, oaza czy coś takiego – ci to żrą wszystko. Żebyście widzieli, jak te dzieci polowały na jaszczurki… Krzyczę za nimi: Stop! Nie zabijajcie, szkoda! A one na to: Nie, proszę pana, nie szkoda, chcemy zjeść jaszczurkę!

„Przekrój” nr 11/2008, „Człowiek, który zje wszystko

Dziwne, nigdy nie jedliśmy na rekolekcjach jaszczurek. Może w tym roku…

Nowy zawód

21 lat mi dziś stukło. Chyba powoli zaczynam dojrzewać do pewnych decyzji, dotyczących mojej przyszłości i życia dorosłego. Informatyka – owszem – jest dość dynamiczną dziedziną rynku, jednak nie zapewnia takich profitów, jak kilka innych zawodów. Z tymi innymi postanowiłem związać swoją przyszłość.

Wojtek Orliński o ojcostwie

Wojtek Orliński to publicysta Gazety Wyborczej i periodyku Lewą nogą. Jakoś nigdy nie odpowiadała mi pieśń lewicy, ale lubię czytać WO w dwóch wypadkach: gdy pisze o kulturze popularnej (w szczególności o muzyce i science-fiction) i gdy pisze o ojcostwie. Ostatnio na swoim blogu zamieścił fajny wpis dotyczący drugiego tematu – polecam.

Średnik

Kilka lat temu, w liceum jeszcze będąc, napisałem wypracowanie na temat roli średnika w wierszu Marność Naborowskiego. Gdybym wtedy prowadził bloga, to wypracowanie to z pewnością by się na nim znalazło. Nie prowadziłem wtedy, za to prowadzę teraz – zapraszam do lektury! A tak swoją drogą – szkoda, że bieżący kierunek studiów nie daje możliwości pisania takich głupot…

Średnik – renesans czy barok

Podczas jednej z ostatnich lekcji polskiego, omawialiśmy i interpretowaliśmy wiersz Daniela Naborowskiego pt. „Marność”. Ostatnim elementem tejże interpretacji było zwrócenie uwagi na pewien ważny element utworu – myślnik znajdujący się w przedostatnim wersie. Myślnik został bez wahania rozpoznany jako element należący do kultury baroku. Czy jednak zakres naszych zainteresowań może obejmować jedynie myślnik? Nie, byłoby to zubożenie tego tekstu. W mej krótkiej pracy, rozprawce, postaram się omówić znaczenie średnika, który widzimy w drugim wersie.

Średnik ten jest znakiem wielce intrygującym. Jako że utwór łączy w sobie cechy dwóch okresów literackich: renesansu i baroku, podstawowym zadaniem, któremu postaram się sprostać w tejże pracy, jest określenie, do elementów której z tych epok możemy średnik zaliczyć.

Nieuważny czytelnik mógłby zakrzyknąć w tym momencie: „Jak to? Przecież to oczywiste, że średnik z drugiego wersu jest renesansowy!”. Rzeczywiście, na pierwszy rzut oka średnik jest typowo syntetycznym znakiem interpunkcyjnym. Łączy on w sobie kropkę i przecinek. Można więc w nim zobaczyć syntetyczne skłonności autora okresu renesansu, skłonności do łączenia antyku i czasów jemu współczesnych, skłonności do tworzenia rzeczy nowych, złożonych ze znanych już elementów. Wydawać by się więc mogło, że jasno widać tu typowo odrodzeniowy zachwyt nad wielkością człowieka: który stał się tak potężny, iż może nawet łączyć znaki przystankowe w całkiem nowe twory! Myśleniu temu nie można nic zarzucić, jednak moim zdaniem taka interpretacja średnika byłaby powierzchowna. Należy zejść głębiej…

Przypatrzmy się średnikowi dokładniej. Cóż widzimy? Dramatyzm, dynamikę i brak harmonii. Ostatnią cechę możemy zaobserwować w ogromnej niesymetryczności tego znaku. Widać wyraźnie, iż dół przeważa, przecinek jest większy niż kropka. Po połączeniu z treścią drugiego wersu, po którym średnik następuje, wszystko staje się jasne. „I wszystkie ziemskie włości;”. Czymże jest więc to przeważanie dolnego znaku – przecinka, jeśli nie dodatkowym zaznaczeniem skłonności natury ludzkiej do szukania tego co na ziemi, w dole, wśród „ziemskich włości”. Czy któryś z poetów doskonalej potrafił opisać ten dramatyzm, dualizm człowieczeństwa?

W czym zaś przejawia się dynamika? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy zadać inne: do czego podobny jest średnik? Oczywiście do dwukropka! Zaryzykowałbym nawet tezę, iż średnik jest przekształconym dwukropkiem – gdzie jedna z dwóch kropek zmieniona zostaje na przecinek. Co autor mógł nam więc jeszcze przez ten znak powiedzieć? Otóż, moim zdaniem, chodzi o zaakcentowanie potrzeby zmian. Warto zauważyć pewien drobiazg: otóż nie można stwierdzić, że zmiana dwukropka w średnik jest zmianą na gorsze, ani też na lepsze. Autor jest więc zwolennikiem poglądu, że w życiu trzeba coś robić, zmieniać je. Nieważne w jaki sposób – ważne by coś się działo. Daje zresztą temu wyraz w dwóch wersach: „Miłujmy i żartujmy, / Żartujmy i miłujmy”. Czy jest coś bardziej dynamicznego od miłości, czy jest coś bardziej dynamicznego niż średnik?

Jak widać, po odrobinie zastanowienia, można nabrać pewności, że średnik jest elementem kultury baroku. Oczywiście nie jest to wyczerpująca analiza tego znaku – na taką można by wydać kilka książek. Mam nadzieję, że praca będzie inspiracją do własnych przemyśleń i ciekawych sposobów patrzenia na znaki interpunkcyjne.

Młodzież współczesna

Odkryłem dziś, że nie mogę znaleźć wspólnego języka ze współczesną młodzieżą (hehe, jakbym sam nie był przypadkowo jej przedstawicielem). Stałem z Ewą na przystanku tramwajowym, przy którym siedziało trzech miłośników bluz z kapturem i szerokich spodni. Po pewnym czasie jeden z nich podszedł i spytał się „czy mamy czas”. Odpowiedziałem (zgodnie z prawdą), że nie – niedługo miał przyjechać tramwaj, a zresztą nie wiedziałem, co niby mielibyśmy zrobić, gdybyśmy ten czas posiadali. Gość zrobił minę pt. „dostałem, ale takie jest życie, może kiedyś będę mógł oddać” i odszedł.

Dopiero Ewa uświadomiła mi, że chłopakowi chodziło prawdopodobnie o zegarek. Nie wpadł bym. Krzyknąłem oczywiście, że przepraszam, nie zrozumiałem i za siedem ósma i w ten sposób ocalone zostały przyjazne relacje między studentami i licealistami (lub gimnazjalistami – po wyglądzie ciężko rozróżnić).