Jestem właśnie w trakcie lektury książki Rogera Penrose‚a pt. Nowy umysł cesarza. Autor zastanawia się, czy możliwe jest stworzenie komputera, który działałby tak jak ludzki umysł. Ale jak ten umysł właściwie działa? Aby to wyjaśnić, autor uważa za niezbędne przedstawienie teorii kwantów, ogólnej i szczególnej teorii względności, „klasycznych” teorii fizycznych, zagadnienia obliczalności, determinizmu, twierdzenia Gödla i wielu innych ważnych teorii nauk ścisłych. Czyni to jednak w sposób zrozumiały, każda nowa teoria jasno wypływa z poprzednich, a na początku wystarczy znajomość podstaw matematyki.
Zadziwiający dla mnie jest fakt, że w celu opisania działania ludzkiego umysłu, trzeba powoływać się na tak wiele nowych i zaawansowanych teorii. Jednak nawet te zaawansowane teorie nie wystarczają, aby w pełni wyjaśnić jak to się dzieje, że człowiek potrafi wymyśleć takie rzeczy i rozwiązać takie problemy, których setka komputerów nie rozwiąże nigdy.
Człowiek jest więc zwieńczeniem stworzenia, umysł jest bytem korzystającym z najbardziej zaawansowanych (a może właśnie najbardziej pierwotnych i podstawowych) właściwości naszego świata. Czy istnieją nauki bardziej humanistyczne niż nauki ścisłe, skoro matematyka i fizyka pozwalają nam dojść do takich właśnie wniosków?
NO no no, Newton!
Takie zainteresowania? Nie wiedziałem, zatem mamy coś wspólnego… Co Ty wogole życiowo porabiasz? widzieliśmy się krótko pod katedrą w Wielki Czwartek…
+