Świetny tekst powiedział wieczorem niejaki V w filmie V jak Vendetta. Twierdził on mianowicie, że rewolucja bez tańca nie jest warta robienia.
To, że taniec ma wielki związek z rewolucją stwierdził także Beirut. Najbardziej skoczna i taneczna piosenka zespołu nazywa się Udział mojej rodziny w światowej rewolucji. Gdybym ja miał zatańczyć na gruzach starego porządku, to rewolucję przywitałbym właśnie w rytmie tego kawałka.
Z motywem tańca który wyzwala, uzdrawia, a więc przynosi jakąś rewolucję wiąże się także jeden z odcinków Doctora Who nazwany – jakże by inaczej – Doctor dances. O tym, jakie ruchy na ten taniec się składają, można dowiedzieć się z jednej z najfajniejszych scen w całym serialu.
Jeśli komuś rewolucji i muzyki jeszcze mało, to na koniec proponuję Jamal – Rewolucje.
Taniec wywołuje też życiowe rewolucje:) potrafi wywrócić życie o 180′: z „biedaka – żebraka” stajesz się kimś:)
polecam „Step Up”
😀